Rok temu, 5 maja 2021 r. w wieku 60 lat zmarł Piotr Sobierajewicz. Wspólnik, Członek Zarządu HBH sp. z o.o. i współzałożyciel Grupy HYDROSOLAR. Piotr Sobierajewicz urodził się 5.04.1961 roku w nauczycielskiej rodzinie w Poznaniu. W latach 80 podjął studia na Politechnice Poznańskiej, które kontynuował następnie na Politechnice Krakowskiej. Członek Niezależnego Zrzeszenia Studentów oraz Akademickiego Ruchu Oporu. W czasie stanu wojennego aktywnie walczył o wolną i niezależną Polskę, wydawca druków podziemnych, więziony i represjonowany w stanie wojennym.

Od roku 1978 w związku z Barbarą, z którą w 1984 w Krakowie założył rodzinę – ojciec dwóch córek. Człowiek, dla którego Rodzina była jedną z podstawowych Wartości. W latach późniejszych był współwłaścicielem firmy SOLICO i FLOWERBOOM. Od roku 1991 razem z Janem Dudkiem jako współtwórca i równocześnie Prezes Zarządu Firmy HYDROSOLAR intensywnie brał udział w rozwoju branży grzewczej i instalacyjnej w Polsce. W roku 2007 Piotr Sobierajewicz wraz z Janem Dudkiem, aby zapewnić firmie HYDROSOLAR nieprzerwany wzrost i udziały rynkowe, podjął decyzję o wejściu do międzynarodowej Grupy GC – wiodącej organizacji handlowej tej branży w Europie. Pozostał w organizacji jako Komplementariusz w HYDROSOLAR sp. z o.o. sp. k. oraz jako Członek Zarządu w HBH sp. z o. o., przyczyniając się w ogromnym zakresie do rozwoju Grupy GC w Polsce.

Członek Stowarzyszenia Przedsiębiorców Miasta Krakowa Biznes Klub – elitarnej organizacji aktywnie uczestniczącej w kreowaniu i realizacji programów społecznych, ekonomicznych i gospodarczych dla wszechstronnego rozwoju Polski.

Człowiek Wielkiej Klasy – wzór dobroczynności i ludzkiej szlachetności. Potrafił słuchać i patrzeć, szukał prawdy i radości, zauważał…

Pozwalał sobie na słuszną krytykę i siłę.

Pasjonat podróży – gór, wspinaczki, snowbordzista, cyklista, nurek.

Mentor i Nauczyciel, ale również prawdziwy Przyjaciel wielu.

W trakcie pożegnania w Krakowie towarzyszyło mu setki ludzi…

"Piotrze jak Cię wspominam? Znałem Cię chyba najdłużej – bo już od studenckich lat . Byłeś najpierw kolegą , a później Szefem, Mentorem, Doradcą. Oprócz tego, że miałeś niezmierny autorytet – potrafiłeś fantastycznie słuchać ludzi i ich doskonale rozumiałeś. Powodowałeś, że znikały bariery i przebywanie z Tobą było zawsze przyjemnością i radosnym przeżyciem. Rozmowy z Tobą zawsze zostawiały we mnie coś wartościowego. Potrafiłeś prostymi słowami przekazać naprawdę ważne rzeczy i pokazywałeś świat z wielu perspektyw. Dużo mi to dawało. Byłeś wielkim autorytetem dla nas wszystkich."

"Piotr zawsze był blisko ludzi. Traktował innych z ogromnym szacunkiem, niezależnie kim byli, jakie stanowisko pełnili. To był typ szefa, który doskonale czuł swoją firmę; który bardzo dobrze znał swoich pracowników - w Krakowie znał nas wszystkich i niesamowicie o nas dbał... Zawsze, kiedy przechadzał się po firmie, nawiązywał spontaniczne rozmowy z napotkanymi osobami, dzielił się dobrym słowem, żartował w swój jedyny i wyjątkowy sposób. Łapał dzięki temu nastroje panujące wśród pracowników, dostawał informacje z pierwszej ręki o tym, co się dzieje w firmie, był stale "w kontakcie"... Dzięki swojej serdeczności, szczerości i uczciwości budził powszechne zaufanie. Był mądrym, ciepłym i dobrym człowiekiem, dającym poczucie bezpieczeństwa, na którego zawsze można było liczyć, zwłaszcza w trudnych sytuacjach. Jego życzliwość, troskliwość, autentyczne zainteresowanie, sprawiało, że dla wielu z nas nie był "tylko" Prezesem firmy. Był Przyjacielem, Opiekunem i Oparciem."

"Jestem przekonany, że wiele osób wspominając Piotra Sobierajewicza pomyśli charyzmatyczny. Zdecydowanie tak, też uważam, że Piotr posiadał dar oddziaływania na otoczenie. Ale w moim odczuciu istotny był też sposób w jaki Piotr wpływał na innych. Taktownie, wręcz niepostrzeżenie, delikatnie … twórczo. Inspirował do działania, do pracy, ale także do bycia lepszym w codziennym życiu. Patrząc wstecz widzę siebie, koleżanki, kolegów, młodych ludzi wkraczających w dorosłość, zaczynających pracę w firmie HYDROSOLAR. Mieliśmy szczęście móc dojrzewać, wzrastać, budować swoje światy przy Piotrze. Miałem szczęście i jestem dumny, że zachęcany przez Piotra, będąc przez ćwierć wieku w Jego pobliżu, mogłem być świadkiem i mam nadzieję w jakimś niewielkim stopniu uczestnikiem powstawania firmy."

"W moim życiu zawodowym, spotkałam wielu ludzi. Czasem byli dla mnie inspiracją i swoistym wzorem. Prezes Piotr Sobierajewicz na pewno pozostanie w mojej pamięci jako człowiek z wielkim sercem i charyzmatyczny przełożony. Potrafił dostrzec nasze słabe i mocne strony, akceptował nas a przede wszystkich motywował i wspierał. Posiadał umiejętność jednoczenia ludzi i zachęcał ich do podejmowania wyzwań i nie poddawania się w pozornie trudnych sytuacjach. Dla mnie osobiście był Szefem wspierającym, mającym dystans, poczucie humoru i zawsze „otwarte drzwi”. Uczył wytrwałości i wzmacniania wewnętrznej siły, która daje moc i pewność, że zawsze dasz sobie radę."

„Będąc na przełomie wieków zapraszanym przez Piotra na wewnętrzne integracje firmy HYDROSOLAR (czyli w jakimś sensie na przyjęcia rodzinne) miałem frajdę uczestniczyć i obserwować, jak mądre liderowanie przekłada się na rosnącą siłę organizacji. Piotr miał w genach to, czego inni szukają nerwowo na przedziwnych kursach i w poradnikach pozytywnego myślenia. Zbudował ze wspólnikami dużą, sympatyczną i ważną firmę, doszedł do najwyższych zaszczytów w branży – i nigdy nie przestał być Piotrem z czasów, kiedy go poznałem. Rozmawiam czasem z ludźmi, z którymi zaczynał. Wielu z nich nadal pracuje w HYDROSOLARZE, a w rozmowach z nimi mam ciągle wrażenie metafizycznej obecności Piotra - Prezesa i kolegi. Jego odejście to wielka szkoda także dla ogólnego branżowego klimatu. Ja pocieszam się, że mogłem z nim pracować i się przyjaźnić – był jedną z najważniejszych postaci mojej zawodowej i osobistej przygody z życiem.”

Pamiętam Piotra, jako człowieka, który w niezwykły sposób potrafił zachować równowagę pomiędzy swoim statusem a sposobem rozmowy ze zwykłymi, szarymi ludźmi.

To bardzo rzadki dar, Piotr go posiadał, w dodatku znalazł partnerkę Basię, która też taki dar ma, więc to musiała być niezwykła para.

Poznając ich bliżej, jestem pełen uznania dla ich relacji między sobą i dziećmi prywatnie.

Wiele razy widziałem, jak Piotr przystawał i rozmawiał – od tak, z pracownikami magazynu, wychodził na papierosa i to też był dobry moment, żeby pogadać.”

Sam miło wspominam takie momenty, kiedy pytał o zwykłe, czasem błahe sprawy, dając poczucie jedności w firmie i „wspólnej sprawy”.

Nie były to rozmowy kurtuazyjne, był szczery, otwarty i zainteresowany tym, co słyszał z drugiej strony – to dało się wyczuć i budziło zaufanie.

Pewnego dnia – to była wigilia – wracając z pracy podrzuciłem Basi zapomniany laptop, zwykła przysługa… Zaskoczyli mnie razem z Piotrem, niespodziewanymi życzeniami i prezentami dla moich dzieci – taki prosty odruch dobrych ludzi, którzy myślą o innych.

Przy okazji wyjazdów firmowych, Piotr zachowywał się nie jak szef, ale jak jeden z nas.

Brał czynny udział w integracji, poznając w ten sposób swoich ludzi z innej, bardziej prywatnej strony, czym zyskiwał ich sympatię.

Wielu imponowała ta umiejętność – dawała poczucie bezpieczeństwa, równego traktowania i tego, że jest się jednym z elementów w całej tej układance, równie ważnym, jak każdy inny.

Bardzo nam Ciebie Piotrze brakuje…”

"Miałem przyjemność pracować z Panem Piotrem kilka lat. Spotykaliśmy się ZAWSZE podczas cyklicznych spotkań grupy Radson której był Dobrym Duchem. Czuliśmy Jego wsparcie i merytoryczną pomoc. To co mnie zaskoczyło, to podejście Pana Piotra do pracowników a lepiej będzie pasowało określenie partnerów bo właśnie traktował nas jako partnerów do rozmów, do wspólnego rozwijania firmy. Pamiętam, jak kilka lat temu jechaliśmy wspólnie z Trójmiasta do Jastrzębiej Góry i rozmawialiśmy o specyfice mojej pracy, o regionie działania, o tym co można zrobić żeby pracowało mi się łatwiej, lepiej. Ta podróż trwała niecałe dwie godziny a bardzo mocno wpłynęła na moje życie zawodowe. I tak zapamiętam Pana Prezesa…. Rozpoznać sprawę, ocenić jak można pomóc, rozwiązać problem, podjąć decyzje i wprowadzić je w życie. Bardzo trudno zastąpić tak Wspaniałego Człowieka. Pozostanie na zawsze w mojej pamięci."

"Czasami zastanawiamy się, po co los postawił kogoś na naszej drodze i czego nas to uczy ? Wspominam Piotra jako menedżera dużej klasy i człowieka z którym chciało się przebywać. Nasze spotkania nigdy nie skupiały się na tematach przyziemnych, jak możliwe rabaty czy bonusy. Rozmawialiśmy zawsze o rynku - trendach, świadomości użytkowników lub rozwoju instalatorów - tutaj HYDROSOLAR pod wodzą Piotra był prekursorem wielu rozwiązań. W biznesie często kopiuje się najlepszych, na pewno do tego grona zalicza się HYDROSOLAR i osoba Piotra jako wzorzec menedżera dbającego o pracowników oraz spółkę. Brakuje mi dzisiaj tych spotkań z Piotrem i rozmów o biznesie, polityce czy trendach światowych ale też o winie, kuchni, po prostu o życiu. Dzisiaj wiem, że dyskusja i dogadywanie się to potwierdzenie inteligencji, uczyłem się tego też od Piotra."

"Piotra poznałem w pionierskich czasach dla naszej branży. Był rok 1993 oraz wystawa techniki grzewczej i sanitarnej w Krakowie organizowana na ulicy Nowohuckiej na terenach sąsiadujących z siedzibą Telewizji w Krakowie. Jak na tamte czasy przystało wszystko było nowe, ale na tle innych wystawców stoisko HYDROSOLARU sprawiało wrażenie bardziej profesjonalne niż innych. Już wtedy firma oferowała coś więcej niż tylko pojedyncze komponenty instalacji. Oferowała kompleksowe rozwiązania. Piotr zwrócił moją uwagę swoim zaangażowaniem i entuzjazmem, którym na stoisku zarażał klientów. Jednocześnie nie sprawiał wrażenia dystansu i to pozostało mu przez następne lata pomimo wielkiego rozwoju firmy, którego był autorem. Był osobowością, która przez wielu postrzegana była jako pewien wzór, pomimo różnych zawirowań w naszej branży. Piotr zawsze trzymał klasę niezależnie od okoliczności. Takim go zapamiętam. "